Norbert Grzybek

Diagnoza potrzeb cz.1

Panowie, ten zespół boli głowa, niech Panowie coś im zaaplikują – to oczywiście pewna przenośnia. Nie będąc lekarzem, nie mamy prawa podawać żadnych leków. Co nie znaczy, że w trakcie szczególnie intensywnych wyjazdów integracyjnych połączonych z warsztatami nie zdarzało nam się postawić na stole opakowania środków przeciwbólowych…

Ten ból głowy, to poziom ogólności potrzeb szkoleniowych z jakim często mamy, jako trenerzy i konsultanci, do czynienia. Objaw został zdefiniowany i można go usunąć. Z tym, że za bólem głowy może stać wiele jednostek i zespołów chorobowych, których spacerem, wietrzeniem pomieszczeń, medytacją, czy w ostateczności, paracetamolem, się nie wyleczy. 

Zwróciły się do nas dwie organizacje z podobną diagnozą potrzeb szkoleniowych swoich pracowników:

Klient Alfa:

Zespół biura obsługi klienta (20 osób)

„Nasi ludzie źle sobie radzą z presją. Poprosimy o przygotowanie działań, które pozwolą im lepiej radzić sobie ze stresem i efektywniej działać w trudnych sytuacjach” 

Klient Brawo:

Wszyscy menadżerowie (oprócz prezesa wszystkich prezesów) w organizacji, która znajduje się w intensywnej zmianie (31 osób)

„Nasi ludzie źle sobie radzą z presją. Poprosimy o przygotowanie działań, które pozwolą im lepiej radzić sobie ze stresem i efektywniej działać w trudnych sytuacjach”

Z jednej to super. Można zrobić tyle rzeczy, żeby klient był zadowolony. Z drugiej strony to koszmar. Jest tyle do zrobienia, żeby rozwiązać problem, którego przyczyny się nie zna.

Pobawmy się teraz w doktora…. 

No nie proszę Państwa, wiem, że jeszcze w głowie świątecznie. 

W doktora Hausa i jego zespół. 

Zapraszam wszystkich chętnych do tego, aby w komentarzach pod tym postem publikowali swoje diagnozy i zalecenia. Czyli co im może być i co należy z nimi zrobić.

We czwartek pojawi się druga część tego studium przypadku, w której zademonstrujemy nasze rozwiązanie.